obraz

obraz

piątek, 28 sierpnia 2015

My i Co dziś dobrego




Magda:
Nic tak skutecznie nie poprawia mi humoru jak gotowanie!
To prawdziwa magia, gdy kleista, szaro-bura masa zamienia się w chrupiące, rumiane ciasteczka lawendowe, a zapach lawendy  wypełnia cały dom, gdy z pieczonej dyni powstaje jedwabisty krem o pięknym pomarańczowym kolorze i wyrazistym smaku.

W dzieciństwie często budził mnie zapach pieczonego ciasta, mama już od rana przygotowywała drożdżowe zawijańce, kruche mazurki z masą kajmakową, krówki, o które niekiedy wciąż proszę...

Pamiętam też odgłosy i zapachy kuchni mojej babci, ogień strzelający pod blachą, smak jajecznicy, chrupiącej skórki chleba, świeżych warzyw, które przynosiła prosto z ogródka: małych, niekształtnych rzodkiewek, młodego groszku cukrowego, zapach pomidorów prosto z krzaka. Tęsknię za jej szarlotką z cynamonem...

W mojej kuchni zapachy i smaki zmieniają się wraz ze mną. Kiedyś byłam mistrzem tarty i quichu pieczonych na mące pszennej. Teraz to kuchnia
bez pszenicy, białego cukru, mięsa - taka mi służy.

Umieszczone na blogu potrawy  przygotowywałam w oparciu o wyszukane, czasem zmodyfikowane przepisy lub wymyśliłam i dopracowałam je sama poszukując wymarzonych smaków. 

Dedykuję je moim bliskim oraz wszystkim, którzy tak jak ja poszukują nowych rozwiązań - potraw smacznych, przyrządzanych szybko, a jednocześnie zdrowych, odżywiających ciało i umysł.

Ania:
SeeGooday to narzędzie zmiany.
Chciałam nauczyć się gotować, zdrowo, twórczo, regularnie. Poprosiłam Magdę o wsparcie, o wspólne gotowanie, o naukę z pichcenia.

Przy okazji poszłyśmy w tym trochę dalej i zaczęłyśmy się bawić w gotowanie i fotografowanie. W filcowanie jedzenia i gotowanie na filcu.

Gotowanie może cieszyć i bawić, bawić może chwytanie rzeczywistości w kadr, cieszy jazda na rolkach czy pójście na spacer z psem, wyznanie miłości z ust synka: „Mamo, jesteś radością mojego życia”.

W pewnym momencie w życiu straciłam zdolność dostrzegania piękna i cieszenia się nim.
Chcę znowu dostrzegać te dobra i piękna, na co dzień, w smakach, zapachach, światłach i cieniach, w odgłosach i ciszy. Potrzebuję zobaczyć w świecie niewinność i dobro, gdy je dostrzegam – to to mnie uspokaja.




4 komentarze:

  1. “Kiedy gotuję wszystko oddaje w ręce umysłu, kuchnia fantazji pełna jest smaków i zapachów przyprawiających o dreszcze. Nutka ciekawości, szczypta wyobraźni, pół litra słodkiego ryzyka- to cały przepis na niebo w gębie.”

    Dziewczyny, nie wiem kto to napisał, ale chyba Was znał. Bardzo pasuje do tego, co będzie się działo na tym blogu.
    Wypróbowałam już marchewkowca, a wchodzę tu też ze względu na ciekawą, niesztampową aranżację fotografii. Ta symetria i miejsce dla każdego detalu zapowiadają indywidualizm i charakter każdej potrawy.
    Życzę smacznych, artystycznych kulinarnych dzieł i popularności dla tego bloga!
    E.M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękujemy za tak miłe słowa :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Piekne fotografie.Pani Anna jest tez chyba profesjonalnym fotografikiem.Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dziękuję. Takie słowa nadają sens mojej pracy.

    OdpowiedzUsuń