Jest takie miejsce w Krakowie, w którym
podają wspaniałą kawę, a pierwszy ukrojony kawałek ciasta kosztuje mniej niż
następne...
Dla mnie pierwszy kawałek ciasta
marchewkowego i ostatni są najcenniejsze, bo mają najwięcej chrupiącej skórki.
Aromat imbiru, gałki muszkatołowej,
cynamonu... to moje ciasto na chłodne dni.
składniki:
8
dkg oleju kokosowego
13
dkg cukru trzcinowego
2
łyżki lnu złocistego
23
dkg maki (mieszanki gryczano-ryżowo-amarantusowo-owsianej w proporcjach
1:1:1:1)
23
dkg marchewki obranej i startej na grubych oczkach
1
łyżeczka świeżo startej gałki muszkatołowej
1
łyżeczka świeżo startego korzenia imbiru
6
łyżek mleka owsianego
łyżeczka
proszku do pieczenia
8
dkg posiekanych orzechów włoskich
wykonanie:
- len mielę w młynku do kawy
- następnie zalewam go 6 łyżkami ciepłej wody i odstawiam na 10 min.
- ucieram len z cukrem i przyprawami
- dodaję olej kokosowy, dalej ucieram
- dodaję mąkę, proszek do pieczenia, mleko owsiane, mieszam dokładnie
- na końcu dodaję marchewkę, orzechy i jeszcze raz delikatnie mieszam
- piekę w niewielkiej, wysokiej i wąskiej foremce, w piekarniku nagrzanym do temp. 180o C, góra- dół, ok 50 min., aż się zrumieni
- po upieczeniu chwilkę trzymam w brytfance, potem wyjmuję i ciasto dalej stygnie już na desce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz